Witajcie, słuchacze i czytacze.
A jeśli nie wrócę przed świtem
Do pierwszej piosnki słowika
Powiedzcie Jankowi ode mnie
Że jego w sercu nosiłam
Przeproście matule jedyną
Że wyszłam bez pożegnania
Zabrakło czasu na słowa
Gdy wybił dzwon do Powstania
Gdy wybił dzwon do Powstania...
A jeśli nie wrócę przed świtem
Nie płaczcie po mnie dziewczęta
Bóg Dobry mnie ma w Swej opiece
A wola Jego jest święta
I chociaż mi życie miłe
W noc biegnę czarną jak przepaść
W sukience strachem podszytej
Z kostuchą gonię się w berka
Z kostuchą dziś gonię się w berka...
A jeśli nie wrócę przed świtem
Wieść wszelka o mnie zaginie
Zasadźcie krzak róży nad Wisła
I dajcie mu moje imię
Niech w wolnej Warszawie wiosną
Na biało dumnie się kwieci
Niech cieszy oczy niewinne
Od kul ocalonych dzieci
Od kul ocalonych dzieci...
A jeśli nie wrócę przed świtem
Mgła siwa siądzie na łąkach
Wiatr w niebie chmury rozgoni
Wychylą się brzozy do słońca
I chociaż mnie wtedy nie będzie
Na próżno stąd nie odejdę
Powrócę do was jak żywa
Wspomnicie mnie kiedyś w piosence
Wspomnicie mnie w tej piosence...
jjeu Anity Lipnickiej to nie słuchałam chyba wieki...
OdpowiedzUsuńufff jak gorąco
OdpowiedzUsuńNa szczęście to już koniec upałów :)
Usuńniepowtarzalny klimat piosenki... na nowo ją odkrywam
OdpowiedzUsuń