Ostatnio na blogu Lupus Unleashed, który regularnie odwiedzam, wymieniliśmy parę uwag z Naczelnym Redaktorem i to mnie natchnęło, żeby przypomnieć wszystkim tego pana.
Miał w końcu parę niezłych przebojów.
Nie tylko takich bardzo "energetycznych".
Na koncertach też się nieźle spisywał.
I nadal tworzy dobre piosenki.
Prawdziwy Idol. Billy Idol. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.