Witajcie, słuchacze i czytacze.
Tytuł naszego dzisiejszego spotkania to, jak zapewne
zauważyliście, cytat z utworu powyżej: „Pilgrim” z najnowszej płyty Finka.
Któż to jest Fink i jakie były te jego „skromne początki”?
Fin Greenall, bo tak brzmi jego prawdziwe imię i nazwisko, urodził
się w 1972 roku w Kornwalii, natomiast dorastał w Bristolu. Jako nastolatek
słuchał muzyki takich zespołów, jak The Cure, The Smiths, The Orb, interesował
się także muzyką afrykańską. Pod ukończeniu nauki na studiach na kierunku
historii i anglistyki Fin założył z kolegami z uczelni projekt muzyczny EVA,
grający muzykę techno. W 1993 roku muzycy podpisali kontrakt z wytwórnią Kikin'
Records. Po rozpadzie zespołu Greenall zaczął działać na rynku muzycznym dla
kilku londyńskich wytwórni muzycznych, m.in. Virgin, Def Jam i Sony. W tym
samym czasie rozwijał się jako twórca remiksów (m.in. utworów Ryūichi Sakamoto
i Elbow), producent muzyczny oraz DJ.
W 1997 roku ukazał się debiutancki singel Greenalla – „Fink
Funk”, który zapowiadał jego pierwszy album studyjny – Fresh Produce z 2000
roku. W kolejnych latach Greenall porzucił muzykę taneczną i zaczął tworzyć w
klimacie bardziej tradycyjnych brzmień. Efektem zmiany został album pt. „Biscuits
for Breakfast”, wydany w 2006 roku we współpracy z Guy'em Whittakerem i Timem
Thorntonem. Niedługo po wydaniu płyty muzycy postanowili występować razem pod
nazwą Fink oraz podpisać kontrakt płytowy z wytwórnią Ninja Tune.
Podczas trasy koncertowej po Europie i Ameryce, Greenall
zaczął tworzyć materiał na kolejny album. Nowa płyta, „Distance and Time”,
została wydana przez wytwórnię Ninja Tune w październiku 2007 roku. Kolejny album
pt. Sort of Revolution został wydany w 2009 roku. W 2010 roku ukazał się
kolejny album „Perfect darkness”, który przyniósł artyście światową sławę.
„Looking to
closely” to singiel, który promował
wydany w lipcu 2014 album „Hard believer”. Dzięki sukcesowi komercyjnemu
singla, krążek znalazł się w pierwszej trzydziestce list sprzedaży m.in. w
Holandii (8. miejsce w notowaniu Dutch Albums Top100), Niemczech (25. w
Offizielle Top 100) oraz Stanach Zjednoczonych (30. w Heatseekers Albums).
Doskonała jak zwykle muzyka i świetny tekst, opowiadający o tym jak to nie
chcemy przyjrzeć się bliżej niektórym sprawom, jak nie chcemy ich widzieć, bo kiedy
patrzy się za dokładnie widać prawdę, a ta jest brzydka, jak krew pod
paznokciami. Fink czasem pyta czy już jest za późno („Too late”) a czasem
stwierdza, że jest za wcześnie, dlaczego bowiem uczą nas Szekspira kiedy jesteśmy
tak młodzi i nie jesteśmy w stanie zupełnie pojąć, o co właściwie chodzi? (”Shakespeare”)
Nawet powiewając białą flagą „(White flag”) artysta nie poddaje się w
przekazywaniu nam w swoich tekstach tego, co najważniejsze, zwraca nam uwagę,
że czasem sami sobie niepotrzebnie komplikujemy życie, że to co ulotne, wydaje
nam się stałe. („Green and the blue”)
Koncert Finka odbędzie się w warszawskim klubie Stodoła,
14.11.2014. Kto jeszcze nie kupił biletu – niech to natychmiast zrobi. Mam
nadzieję, ze się tam zobaczymy. J
ja miałam iść na koncert leniego kravitza wczoraj w łodzi koncert bykl przewidziany ale artysta sie rozchorował i dupa...
OdpowiedzUsuńi jak koncert?:D
OdpowiedzUsuńKoncert był wspaniały. :) Następne koncerty w Poznaniu, Krakowie i - uwaga!!! - w Łodzi!!! 20.02.2015. :)))
OdpowiedzUsuńA Kravitz przełozył swój, tylko nie wiem na kiedy, az tak mnie nie rusza. ;)