poniedziałek, 3 listopada 2014

Seans 109 „Skromne początki, wspaniałe zakończenia”


Witajcie, słuchacze i czytacze.




Tytuł naszego dzisiejszego spotkania to, jak zapewne zauważyliście, cytat z utworu powyżej: „Pilgrim” z najnowszej płyty Finka.
Któż to jest Fink i jakie były te jego „skromne początki”?

Fin Greenall, bo tak brzmi jego prawdziwe imię i nazwisko, urodził się w 1972 roku w Kornwalii, natomiast dorastał w Bristolu. Jako nastolatek słuchał muzyki takich zespołów, jak The Cure, The Smiths, The Orb, interesował się także muzyką afrykańską. Pod ukończeniu nauki na studiach na kierunku historii i anglistyki Fin założył z kolegami z uczelni projekt muzyczny EVA, grający muzykę techno. W 1993 roku muzycy podpisali kontrakt z wytwórnią Kikin' Records. Po rozpadzie zespołu Greenall zaczął działać na rynku muzycznym dla kilku londyńskich wytwórni muzycznych, m.in. Virgin, Def Jam i Sony. W tym samym czasie rozwijał się jako twórca remiksów (m.in. utworów Ryūichi Sakamoto i Elbow), producent muzyczny oraz DJ.

W 1997 roku ukazał się debiutancki singel Greenalla – „Fink Funk”, który zapowiadał jego pierwszy album studyjny – Fresh Produce z 2000 roku. W kolejnych latach Greenall porzucił muzykę taneczną i zaczął tworzyć w klimacie bardziej tradycyjnych brzmień. Efektem zmiany został album pt. „Biscuits for Breakfast”, wydany w 2006 roku we współpracy z Guy'em Whittakerem i Timem Thorntonem. Niedługo po wydaniu płyty muzycy postanowili występować razem pod nazwą Fink oraz podpisać kontrakt płytowy z wytwórnią Ninja Tune.
Podczas trasy koncertowej po Europie i Ameryce, Greenall zaczął tworzyć materiał na kolejny album. Nowa płyta, „Distance and Time”, została wydana przez wytwórnię Ninja Tune w październiku 2007 roku. Kolejny album pt. Sort of Revolution został wydany w 2009 roku. W 2010 roku ukazał się kolejny album „Perfect darkness”, który przyniósł artyście światową sławę.




„Looking to closely”  to singiel, który promował wydany w lipcu 2014 album „Hard believer”. Dzięki sukcesowi komercyjnemu singla, krążek znalazł się w pierwszej trzydziestce list sprzedaży m.in. w Holandii (8. miejsce w notowaniu Dutch Albums Top100), Niemczech (25. w Offizielle Top 100) oraz Stanach Zjednoczonych (30. w Heatseekers Albums). Doskonała jak zwykle muzyka i świetny tekst, opowiadający o tym jak to nie chcemy przyjrzeć się bliżej niektórym sprawom, jak nie chcemy ich widzieć, bo kiedy patrzy się za dokładnie widać prawdę, a ta jest brzydka, jak krew pod paznokciami. Fink czasem pyta czy już jest za późno („Too late”) a czasem stwierdza, że jest za wcześnie, dlaczego bowiem uczą nas Szekspira kiedy jesteśmy tak młodzi i nie jesteśmy w stanie zupełnie pojąć, o co właściwie chodzi? (”Shakespeare”) Nawet powiewając białą flagą „(White flag”) artysta nie poddaje się w przekazywaniu nam w swoich tekstach tego, co najważniejsze, zwraca nam uwagę, że czasem sami sobie niepotrzebnie komplikujemy życie, że to co ulotne, wydaje nam się stałe. („Green and the blue”)



Koncert Finka odbędzie się w warszawskim klubie Stodoła, 14.11.2014. Kto jeszcze nie kupił biletu – niech to natychmiast zrobi. Mam nadzieję, ze się tam zobaczymy. J



3 komentarze:

  1. ja miałam iść na koncert leniego kravitza wczoraj w łodzi koncert bykl przewidziany ale artysta sie rozchorował i dupa...

    OdpowiedzUsuń
  2. Koncert był wspaniały. :) Następne koncerty w Poznaniu, Krakowie i - uwaga!!! - w Łodzi!!! 20.02.2015. :)))
    A Kravitz przełozył swój, tylko nie wiem na kiedy, az tak mnie nie rusza. ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.