piątek, 22 lutego 2013

Seans LXXIII „Jeszcze raz miłość”


Witajcie słuchacze i czytacze.

„Pieśni II” Konstanty Ildefons Gałczyński

Pochylony nad mym stołem
we wschodzącej zorzy łunie
ręce twoje opisuję,
serce twoje opisuję;

smak twych ust jak morwa cierpki
i głosu pochmurna słodycz,
i uszy twe jak wysepki,
które z dala widział Odys.

Ten obłok jest twoją twarzą,
ten horyzont, ta akacja.
Pióro maczam w kałamarzu
i litery wyprowadzam.

Niech staną rządek przy rządku
jak ptaki złote i modre,
by z najprawdziwszego wątku
powstał najprawdziwszy portret.

Minął dzień. Wciąż prędzej, prędzej
szybuje czas bez wytchnienia.
A ja chciałbym twoje ręce
ocalić od zapomnienia.







„O miłości” Jan Kochanowski

Próżno uciec, próżno się przed miłością schronić,
Bo jako lotny nie ma pieszego dogonić?






„Laura i Filon” Franciszek Karpiński

Już miesiąc zeszedł, psy się uśpiły,
I coś tam klaszcze za borem.
Pewnie mnie czeka mój Filon miły
Pod umówionym jaworem.

Nie będę sobie warkocz trefiła,
Tylko włos zwiążę splątany;
Bobym się bardziej jeszcze spóźniła,
A mój tam tęskni kochany.

Wezmę z koszykiem maliny moje
I tę plecionkę różowę;
Maliny będzie:m jedli oboje,
Wieniec mu włożę na głowę.

Prowadź mię teraz, miłości śmiała!
Gdybyś mi skrzydła przypięła!
Żebym najprędzej bór przeleciała,
Potem Filona ścisnęła!





„Do Zosie” Mikołaj Sęp- Szarzyński

Będę się zawsze dziwiwał twojej piękności:
Nie szkodzi wiernej dalekość miłości;
Bo gdzie ciałem nie mogę być, tam myślą będę,
A pierwej siebie niż ciebie zabędę;
A dotąd się serce me smęcić nie przestanie,
Aż cię ogladam, me wdzięczne kochanie.






„Życzenie” Stefan Witwicki

Gdybym ja była słoneczkiem na niebie,
Nie świeciłabym, jak tylko dla ciebie.
Ani na wody, ani na lasy:
Ale przez wszystkie czasy
Pod twym okienkiem i tylko dla ciebie,
Gdybym w słoneczko mogła zmienić siebie.

Gdybym ja była ptaszkiem w pięknym gaju,
Tylko bym w twoim chciała śpiewać kraju.
Ani na wody, ani na lasy:
Ale przez wszystkie czasy
Pod twym okienkiem i tylko dla ciebie...
Czemuż nie mogę w ptaszka zmienić siebie?





 „Miłość miłość rodzi” Wacław Potocki

Niechaj nikt guseł, niechaj nikt czarów nie szuka,
Fraszka i egzorcyzmy. Jest na miłość sztuka,
Jest fortel. Choć odmienna, choć tak bardzo płocha,
Kto pragnie być kochanym, niechaj sam wprzód kocha.
A że częstokroć serce językowi przeczy,
Niechaj kocha nie w słowiech, ale w samej rzeczy.






„Miedzy nami nic nie było” Adam Asnyk

Między nami nic nie było!
Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych,
Nic nas z sobą nie łączyło
Prócz wiosennych marzeń zdradnych;

Prócz tych woni, barw i blasków
Unoszących się w przestrzeni,
Prócz szumiących śpiewem lasków
I tej świeżej łąk zieleni;

Prócz tych kaskad i potoków
Zraszających każdy parów,
Prócz girlandy tęcz, obłoków,
Prócz natury słodkich czarów;

Prócz tych wspólnych, jasnych zdrojów,
Z których serce zachwyt piło,
Prócz pierwiosnków i powojów
Między nami nic nie było!







„Snuć miłość” Adam Mickiewicz

Snuć miłość, jak jedwabnik nić wnętrzem swym snuje,
Lać ją z serca, jak źródło wodę z wnętrza leje,
Rozkładąć ją jak złotą blachę, gdy się kuje
Z ziarna złotego, puszczać ją w głąb, jak nurtuje
Źródło pod ziemią - W górę wiać nią, jak wiatr wieje,
Po ziemi ją rozsypać, jak się zboże sieje,
Ludziom piastować, jako matka swych piastuje.

Stąd będzie naprzód moc twa, jak moc przyrodzenia,
A potem będzie moc twa, jako moc żywiołów,
A potem będzie moc twa, jako moc krzewienia,
Potem jak ludzi, potem jako moc aniołów,
A w końcu będzie jako moc Stwórcy stworzenia.







„Niepewność” Adam Mickiewicz

Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu
W myśli twojego odnowić obrazu?
Jednakże nieraz czuję mimo chęci,
Że on jest zawsze blisko mej pamięci.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale,
Abym przed tobą szedł wylewać żale;
Idąc bez celu, nie pilnując drogi,
Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;
I wchodząc sobie zadaję pytanie;
Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie?

Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,
Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił;
Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,
Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Kiedy położysz rękę na me dłonie,
Luba mię jakaś spokojność owionie,
Zda się, że lekkim snem zakończę życie;
Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,
Które mi głośno zadaje pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?

Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,
Wieszczy duch mymi ustami nie władał;
Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,
Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;
I zapisałem na końcu pytanie:
Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?






„Daj mi wstążkę błękitną” Cyprian Kamil Norwid


Daj mi wstążkę błękitną - oddam ci ją
Bez opóźnienia...
Albo - daj mi cień twój z giętką twą szyją;
- Nie! nie chcę cienia.

Cień - zmieni się, gdy ku mnie skiniesz ręką,
Bo - on nie kłamie
Nic - od ciebie nie chce, śliczna panienko
Usuwam ramię...

Bywałem ja - od Boga nagrodzonym,
Rzeczą - mniej wielką :
Spadłym listkiem, do szyby przyklejonym,
Deszczu kropelką...






„Jednego serca” Adam Asnyk

Jednego serca! tak mało, tak mało,
Jednego serca trzeba mi na ziemi!
Co by przy moim miłością zadrżało,
A byłbym cichym pomiędzy cichemi.

Jednych ust trzeba! Skąd bym wieczność całą
Pił napój szczęścia ustami mojemi,
I oczu dwoje, gdzie bym patrzał śmiało,
Widząc się świętym pomiędzy świętemi.

Jednego serca i rąk białych dwoje!
Co by mi oczy zasłoniły moje,
Bym zasnął słodko, marząc o aniele,

Który mnie niesie w objęciach do nieba;
Jednego serca! Tak mało mi trzeba,
A jednak widzę, że żądam za wiele!







„Lubię szeptać ci słowa”  Bolesław Leśmian


Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą -
Prócz tego, że się garną do twego uśmiechu,
Pewne, że się twym ustom do cna wytłumaczą -
I nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu.
Bezładne się w tych słowach niecierpliwią wieści -
A ja czekam, ciekawy ich poza mną trwania,
Aż je sama powiążesz i ułożysz w zdania,
I brzmieniem głosu dodasz znaczenia i treści...
Skoro je swoją wargą wyszepczesz ku wiośnie -
Stają mi się tak jasne, niby rozkwit wrzosu -
I rozumiem je nagle, gdy giną radośnie
W śpiewnych falach twojego, co mnie kocha, głosu.






czwartek, 14 lutego 2013

Seans LXXII "Walentynki"

Witajcie słuchacze i czytacze.


14 lutego to dzień świętego Walentego. :)







 
W Martyrologium rzymskim święty Walenty wymieniany jest dwukrotnie: jako kapłan rzymski, ścięty w czasie prześladowań za panowania cesarza Klaudiusza II Gockiego oraz biskup Terni koło Rzymu. Wobec braków materiałów źródłowych potwierdzających istnienie dwóch postaci uważa się, że jest to ta sama osoba. Kwestią pozostającą nierozstrzygniętą pozostaje czy kult zawędrował z Rzymu do Terni czy odwrotnie.Już w IV wieku grób świętego otoczony był kultem. Papież Juliusz I wybudował nad tym grobem bazylikę, a papież Teodor I odrestaurował ją.





 



Walenty z wykształcenia był lekarzem, z powołania duchownym. Żył w III wieku w Cesarstwie rzymskim za panowania Klaudiusza II Gockiego. Cesarz ten za namową swoich doradców zabronił młodym mężczyznom wchodzić w związki małżeńskie w wieku od 18 do 37 lat. Uważał on, że najlepszymi żołnierzami są legioniści niemający rodzin. Zakaz ten złamał biskup Walenty i błogosławił śluby młodych legionistów. Został za to wtrącony do więzienia, gdzie zakochał się w niewidomej córce swojego strażnika. Legenda mówi, że jego narzeczona pod wpływem tej miłości odzyskała wzrok. Gdy o tym dowiedział się cesarz, kazał zabić Walentego. W przeddzień egzekucji Walenty napisał list do swojej ukochanej, który podpisał: „Od Twojego Walentego”. Egzekucję wykonano 14 lutego 269 r.








W Polsce święty Walenty jest patronem diecezji przemyskiej. Za sprawą splecenia zwyczajów ludowych, folkloru i legend został postrzegany jest jako obrońca przed ciężkimi chorobami (zwłaszcza umysłowymi, nerwowymi i epilepsją), a w Stanach Zjednoczonych, Anglii i współcześnie w Polsce patronem zakochanych. Wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim na mocy decyzji papieża Gelazego I obchodzone jest od 496 roku w dniu 14 lutego, jako Dzień św. Walentego. W ikonografii Walenty przedstawiany jest najczęściej w stroju kapłana z kielichem w lewej ręce, a z mieczem w prawej lub w stroju biskupa w momencie, gdy uzdrawia chłopca z padaczki.








Relikwie nie sa liczne, ale za to związane z ciekawymi wydarzeniami. Jedna z nich znajduje się w  kościele mieszczącym się w Zespole Klasztorno - Pałacowym w Rudach Raciborskich w bocznym ołtarzu. Inna relikwia świętego, a dokładnie jak podaje ks. Jakub Fankidejski w pracy pt. „Obrazy cudowne i miejsca dzisiejszej diecezji chełmińskiej”, Pelplin 1880 - „jest to głowa świętego – właściwie nieznaczna cząstka, znajduje się w Kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chełmnie. Relikwie są umieszczone w puszce w kształcie regularnego ośmioboku. Puszka jest cała ze srebra, wysoka jedną stopę, waży około trzy funty. U góry ma okrągłą pokrywę w kształcie kopuły, w której spoczywa relikwia i może być przez szkło widziana i całowana. Objętość ma ta relikwia około dwa palce”. Relikwia od dawna słynęła z cudów. Około 1630 roku Jadwiga z Czarnków Działyńska wraz z córką z wdzięczności za pomoc w uzdrowieniu za przyczyną św. Walentego kazała wykonać relikwiarz. Umieszczono również na nim napis: „ Bogu w Trójcy Św. Jedynemu/ Św. Walentemu/ Męczennikowi/ Jadwiga z Czarnków Działyńska/ starościna bratyańska jasieniecka/ Za doznaną pomoc w chorobie/ Córki i swojej za przyczyną/ Św. Walentego Męczennika Chrystusowego / Ku czci tego Świętego/ Ten upominek ofiarują / D. 22 maja roku 1630”. Relikwiarz został wykonany w Toruniu przez Wilhelma de Lassensy. W roku 1715 w Farze chełmińskiej Księża misjonarze przeznaczyli Św. Walentemu nowy osobny ołtarz. Istnieje on do dziś. Mieści się przy ołtarzu głównym, rozdzielając nawę główną od południowej. Obraz na nim przedstawia ścięcie tego męczennika. Według tradycji miał on być namalowany w Rzymie, lecz brak jest na to dowodów. Na ołtarzu tym w przeszłości wierni składali liczne srebrne wota za uzyskane łaski.









W XVIII i XIX wieku relikwie św. Walentego były związane z kościołem św. Ducha. Czczono je podczas dwóch odpustów. Pierwszy przypadał właśnie na dzień 14 lutego. W wigilię tego odpustu przenoszono relikwiarz głowy św. Walentego z Fary do kościoła św. Ducha, gdzie był wystawiany u wielkiego ołtarza. Wierni śpiewali pieśni i odmawiali litanie do św. Walentego. Wiele osób przynosiło również dary. Jeden z księży podawał relikwiarz do ucałowania. Natomiast od samego rana 14 lutego w kościele św. Ducha odbywało się kilka Mszy św., między innymi wotywa z wystawieniem oraz nieszpory, podczas których również można było ucałować szczątki męczennika. Całość uroczystości kończyła procesja z kościoła św. Duch do Fary. Drugi odpust przypadał na drugi dzień Zielonych Świątek. Wierni uczestniczący w tych uroczystościach dostępowali odpustu zupełnego.









Relikwie Świętego znajdują się również w Lublinie w dwóch kościołach: pw. Nawrócenia Świętego Pawła i św. Mikołaja oraz w Kościele pw. Św. Walentego w Kłocku. Poza Polską relikwie Św. Walentego znajdują się m.in. w Samborze na Ukrainie w cerkwi pw. Narodzenia NMP, w Kościele Karmelitów przy Whitefriar Street w Dublinie oraz w Bazylice Santa Maria w Cosmedin we Włoszech, gdzie w jednym z bocznych ołtarzy w szklanej skrzyni można zobaczyć czaszkę świętego przystrojoną kwiatami. Domniemane relikwie Świętego znajdują również w Roquemaure w południowej Francji, w Katedra św. Szczepana w Wiedniu Katedrze Św. Szczepana w Wiedniu w Austrii, w Balzan na Malcie, w Glasgow w Szkocji oraz w Birmingham w Anglii.









Walentynki są obchodzone w południowej i zachodniej Europie od średniowiecza. Europa północna i wschodnia dołączyła do walentynkowego grona znacznie później. Pierwowzorem walentynek było starorzymskie święto: Luperkalia. Możliwe więc, że zwyczaje związane z tym dniem nawiązują do tego starożytnego święta rzymskiego, obchodzonego 14–15 lutego ku czci Junony, rzymskiej bogini kobiet i małżeństwa, oraz Pana, boga przyrody, polegającym głównie na poszukiwaniu wybranki serca, np. przez losowanie jej imienia ze specjalnej urny.









Współczesny dzień zakochanych nie ma jednak bezpośredniego związku z jednym konkretnym świętem starożytnego Rzymu, choć jest kojarzony z takimi postaciami z mitologii jak Kupidyn, Eros, Pan czy Juno Februata. Z kolei Brytyjczycy uważają to święto za własne z uwagi na fakt, że rozsławił je na cały świat sir Walter Scott żyjący w XVIII wieku.









Do Polski obchody walentynkowe trafiły w latach 90. XX wieku z kultury francuskiej i krajów anglosaskich, a także wraz z kultem świętego Walentego z Bawarii i Tyrolu. Święto to konkuruje o miano tzw. święta zakochanych z rodzimym świętem słowiańskim zwanym potocznie Nocą Kupały lub Sobótką, obchodzonym w nocy z dnia 21 na 22 czerwca.









Stałym niemalże elementem walentynek jest wzajemnie wręczanie sobie walentynkowych ozdobnych karteczek. Czerwone, najczęściej w kształcie serca, opatrzone walentynkowym wierszykiem, a często i miłosnym wyznaniem. Ze świętem łączy się również zwyczaj obdarowywania partnera walentynkowymi upominkami w postaci kwiatów, słodyczy, pluszowych maskotek jak również bardziej osobistych elementów garderoby.










Część polskiego społeczeństwa krytykuje walentynki jako przejaw amerykanizacji, obcy polskiej kulturze i wypierający rodzime tradycje. Walentynki są też krytykowane za ich komercyjne i konsumpcjonistyczne nastawienie. Są one wykorzystywane przez biznes i media do przełamania stagnacji handlowej pomiędzy Bożym Narodzeniem a Wielkanocą. Dla osób nie pozostających w związkach, tzw. singli walentynki mają charakter opresywny, związany z "tyranią bycia w związku" i piętnujący osoby żyjące w pojedynkę.








środa, 6 lutego 2013

Seans LXXI „Rozstania”

Witajcie, słuchacze i czytacze.
Nie zawsze w życiu wszystko idzie tak, jakbyśmy sobie życzyli. Czasem trzeba się rozstać. Z czymś…. z kimś… z życiem…

Lay a whisper on my pillow,
leave the winter on the ground.
I wake up lonely, there's air of silence
in the bedroom and all around.

Touch me now, I close my eyes and dream away.

It must have been love but it's over now.
It must have been good but I lost it somehow.
It must have been love but it's over now.
From the moment we touched 'til the time had run out.




I used to love her, but I had to kill her
I had to put her, six feet under, and I can still hear her complain

I used to love her, but I had to kill her
I knew I'd miss her, so I had to keep her
She's buried right in my back yard

I used to love her, but I had to kill her
She *****ed so much. She drove me nuts, and now I'm happier this way
I used to love her, but I had to kill her, and I can still hear her complain
 




Noc z nieba już gwiazdy zmazała i ranek się budzi ze snu.
Od dziś będziesz długo znów sama, a mnie będzie brak Twoich słów.
Więc żegnaj, już żegnaj kochana i nie płacz, wiesz, na mnie już czas.
Nim statek się z portu oddali pocałuj mnie, proszę, choć raz.
O jedno chcę tylko Cię prosić, czy będzie Ci dobrze, czy źle,
przyrzeknij, ze nigdy nikogo nie będziesz tak kochać jak mnie.
A jeśli już kogoś pokochasz, przypomnij ostatni nasz dzień!
Przesyłaj choć puste koperty, chcę wierzyć, że wciąż kochasz mnie.
Chcę wierzyć, że wciąż kochasz mnie!






I'm so tired of being here
Suppressed by all my childish fears
And if you have to leave
I wish that you would just leave
'Cause your presence still lingers here
And it won't leave me alone

These wounds won't seem to heal
This pain is just too real
There's just too much that time cannot erase

When you cried I'd wipe away all of your tears
When you'd scream I'd fight away all of your fears
And I held your hand through all of these years
But you still have
All of me






Would you know my name
If I saw you in heaven?
Would you feel the same
If I saw you in heaven?
I must be strong and carry on
'Cause I know I don't belong here in heaven

Would you hold my hand
If I saw you in heaven?
Would you help me stand
If I saw you in heaven?
I'll find my way through night and day
'Cause I know I just can't stay here in Haven






If I should stay
I would only be in your way
So I'll go but I know
I'll think of you every step of the way

Bittersweet memories
That is all I'm taking with me
So good-bye
Please don't cry
We both know I'm not what you, you need

I hope life treats you kind
And I hope you have all you've dreamed of
And I wish you joy and happiness
But above all this I wish you love

And I will always love you...



 


Była zła, gdy zatrzasnął drzwi
W środku płacz, w oczach suche łzy
Pomyślała, no tak
Znów ten schemat się pcha
Oto był ten ich słynny ląd
Dwa na trzy, wynajęty kąt
Może śmiesznie to brzmi
Lecz w tej chwili nie miała już nic
Trzy tuziny złych lat
To, co bolało znikło już
Mimo to ból

Różo, różo, nasz jest świat
Zostaniemy wciąż młode
Noc wiruje wokół nas
Spójrz, uśpiłam już trwogę
Miłość durna, miłość zła
Nie ma władzy nade mną
Włosy me pochwycił wiatr
Dziesięć pięter i ciemność

Jakie życie, taka śmierć - nie dziwi nic
Jaka zdrada, taki gniew - nie dziwi nic
Jaki kamień, taki cios - nie dziwi nic
Nawet to co jest, co wyrywa z nas
Cały zapas słów
Cały spokój serc






Can you remember remember my name
As I flow through your life
A thousand oceans I have flown
And cold spirits of ice
All my life
I am the echo of your past

I am returning the echo of a point in time
Distant faces shine
A thousand warriors I have known
And laughing as the spirits appear
All your life
Shadows of another day

And if you hear me talking on the wind
You've got to understand
We must remain
Perfect strangers





I feel unhappy I am so sad
I've lost the best friend that I ever had
She was my woman I loved her so
But it's too late now I've let her go
We shared the eves
We shared each day
In love together
We found a way
But soon the world
 Had its evil way
My heart was blinded
Love went astray
It took so long to realize
That I can still hear her last goodbyes
Now all my days are filled with tears
Wish I could go back and change these years
 
 

 

Los Cię w drogę pchnął
i ukradkiem drwiąc się śmiał,
bo nadzieję dając Ci,
fałszywy klejnot dał.
A Ty idąc w świat
patrzysz w klejnot ten co dnia,
chociaż rozpacz już od lat
wyziera z jego dna (co dnia),
Na rozstaju dróg,
gdzie przydrożny Chrystus stał
zapytałeś: dokąd iść?
frasobliwą minę miał.
Przystanąłeś więc,
z płaczem brzóz sprzymierzyć się
i uronić pierwszy raz
w czerwone wino łzę (w wino łzę).

Szczęśliwej drogi już czas
mapę życia w sercu masz,
jesteś jak młody ptak.
Głuchy jest los, nadaremnie wzywasz go, bo twój głos...




Something is about to give
I can feel it coming
I think I know what it means
I'm not afraid to die
I'm not afraid to live
And when I'm flat on my back
I hope to feel like I did

'cause hardness, it sets in
You need some protection
The thinner the skin

I want you to know
That you don't need me anymore
I want you to know
You don't need anyone, or anything at all

Who's to say where the wind will take you
Who's to say what it is will break you
I don't know, which way the wind will blow
Who's to know when the time has come around
Don't want to see you cry
I know that this is not goodbye








Ain't nothin' I can say, nothin' I can do
I feel so bad,  I feel so blue
I got to make it right for everyone concerned
Even if it's me, if it means just me
That's getting burned
`Cause I could never make you unhappy
No, I couldn't do that, girl
Only wish I didn't love you so
Makes it so, so very hard to go
`Cause I love you so I, I love you so...
I knew the time would come
I'd have to pay from my mistake
I can't blame you for what you're doin' to me girl
 Even though my heart aches
Your dreams have all come true
Just the way you planned them
So I just step aside, I'm gonna step aside
And lend a helping hand babe
`Cause I could never make you unhappy
 No, I couldn't do that girl
Only wish I didn't love you so
Makes it so very hard to go
`Cause I love you so