środa, 27 czerwca 2012

Seans XLIV "Z brzękiem monet, z szelestem banknotów"

Witajcie słuchacze i czytacze.
Nadstawcie kieszenie, zaraz posypie się do nich deszcz monet i śnieg banknotów, bo dziś słuchamy o kasie…



W kulturach pierwotnych pojęcie pieniądza jako osobnego środka płatniczego nie istniało. Podstawowym sposobem nabywania dóbr był barter, czyli wymiana na zasadzie przedmiot za przedmiot. Jeden towar wymieniano za inny o niekoniecznie takich samych właściwościach. Szybko jednak zorientowano się, iż nie zawsze taka wymiana towarami była sprawiedliwa, gdyż wartość przedmiotów często nie była taka sama i nie prowadziła do zaspokojenia wszystkich potrzeb. Bezpośrednia wymiana towaru na towar była również uciążliwa. Z czasem więc wprowadzono tzw. pośredników wymiany, którymi zwykle były: sól, zboże, skóry itp. Dobra te były podzielne, trwałe, jednorodne i rzadko występujące. Były to przedmioty ułatwiające zaspokojenie podstawowych potrzeb biologicznych, dlatego też szybko ten sposób wymiany za owe dobra przyjął się w ówczesnym świecie. Podczas tego rodzaju wymiany zachodziły dwie ważne czynności: kupno i sprzedaż, dlatego też możemy powiedzieć, że produkty konsumpcyjne są pierwotną formą pieniądza. Ludzie zaakceptowali taki sposób wymiany, a akceptacja ze strony społeczeństwa jest podstawą by uznać towary konsumpcyjne za pieniądz. Poza tym towary owe można było swobodnie dzielić, także ich trwałość użytkowa była zadowalająca, co skutecznie wpłynęło na akceptację "pierwotnego pieniądza.



Twórcami monet prawdopodobnie byli Fenicjanie. Ich miasta: Ugarit, Byblos, Sydon i Tyr to symbole bogactwa, którego źródłem był handel prowadzony niemal ze wszystkimi państwami ówczesnego świata. Jako jedni z pierwszych na świecie opanowali wytop i produkcję wyrobów z brązu. Jednak dzisiejszy stan wiedzy nie potwierdza tej tezy, najstarsze bowiem znalezisko, pochodząca z VII wieku p.n.e. bryłka elektrum (w starożytności nazywano tak stop złota i srebra) opatrzona jest stemplem złotnika z Efezu. Gdy pojawiły się takie prywatne pra- monety, już tylko krok dzielił ludzi od wprowadzenia na rynek pieniędzy bitych przez władze państwowe. Monetę wynaleziono prawie jednocześnie w VII w. p.n.e. w kręgu cywilizacji greckiej: w Lidii, położonej na zachodnich wybrzeżach Azji Mniejszej (dziś Turcji), oraz w Argolidzie (Peloponez), państwie Fejdona, do którego należała też bogata w pokłady srebra wyspa Egina. Lidyjskie monety z VII i VI wieku p.n.e. są wykonane z elektronu, po jednej stronie widać na nich wizerunki byka i lwa, a po drugiej kwadratowe wgłębienie spowodowane niedoskonałą jeszcze techniką bicia. Natomiast w Argolidzie używano monet srebrnych. Miały one wybity symbol państwowy, którym był żółw morski (zwierzę poświęcone bogini Afrodycie), a kształtem przypominały spłaszczoną baryłkę.



Wytwarzanie pieniądza ze złota i srebra było kosztowne, a ponadto ilość owych metali nie była wystarczająca do zaspokojenia istniejącego zapotrzebowania. Zaczęto więc swoje zasoby pieniężne zostawiać u złotników, którzy wypisywali tzw. kwity depozytowe, które dowodziły ilości posiadanego złota czy też srebra przez osobę posiadającą kwit. Nabywcy kwitów mogli oprocentować swoje złoto czy srebro. Tak to też narodziła się kolejna forma pieniądza – pieniądz papierowy – gdyż ludzie coraz częściej regulowali własne długi oraz należności owymi kwitami depozytowymi. Po pewnym czasie złotnicy zostali bankierami, gdyż zaczęli emitować coraz więcej owych kwitów. Kwity te coraz częściej nie miały pokrycia w złocie czy srebrze – wprowadzane były do obiegu jako zadłużenie wobec bankierów, a odsetki od nich stanowiły dodatkowy dochód dla złotników. W następstwie kwity zostały zaakceptowane przez państwo, które wprowadziło rozporządzenia, dzięki którym owe "bilety" stały się powszechnym środkiem wymiany handlowej. Następnie ustalono bank, który miał emitować banknoty, które zostały środkiem płatniczym, co zażegnało chaos, który powstał, gdy każdy bank rozpoczął rozprowadzanie swoich banknotów. Później banki emisyjne w większości krajów upaństwowiono, wiążąc je w centralna władzę monetarną.Papierowe pieniądze pojawiły się w Chinach, a potem w Europie w XVII w.



Kolejne etapy rozwoju pieniądza wiążą się z powstaniem i rozwojem pieniądza bezgotówkowego, w tworzeniu którego największą rolę odegrali Fenicjanie. Stworzyli oni namiastki bezgotówkowych form rozliczeń w postaci uwierzytelnionych tabliczek służących do dokonywania operacji finansowych. W późniejszym czasie ludzie nie chcieli trzymać banknotów w domu bo było to niewygodne, dlatego oddawali swoją gotówkę do banku w formie wkładu na rachunek bankowy. Można wyróżnić dwa typy rachunku bankowego: (1) na żądanie, gdzie klient mógł w każdej chwili podjąć gotówkę ze swojego rachunku i (2) terminowe, złożone w banku na określony czas, przed upływem którego nie mogli podjąć gotówki. Następnie pojawiły się takie możliwości, jak polecenie przelewu – gdzie bank przekazywał pieniądze na rachunek innej osoby oraz czek bankowy, za pomocą którego okaziciel czeku mógł wypłacić określoną kwotę z banku. Pieniądz bezgotówkowy spowodował kształtowanie się zaufania społeczeństwa do pieniądza oraz instytucji bankowych.



Obecnie popularnym środkiem płatniczym jest pieniądz elektroniczny. Istota tej formy płatniczej polega na zapisie w pamięci komputera rachunków bankowych, a wpłaty, wypłaty, rozliczenia są realizowane za pomocą kart magnetycznych, na których zapisywane są ruchy związane z naszymi finansami. Regulowanie płatności finansowych za pomocą kart magnetycznych może następować wprost w sklepach, a także za pomocą bankomatów możemy wypłacać gotówkę z naszego konta bankowego.



Ciekawe kto z Was byłby w stanie wymienić funkcje pieniądza? Ma dwa podstawowe rodzaje funkcji, pierwszą z nich jest funkcja ekonomiczna, która ma jeszcze swoje „podfunkcje”. Pierwsza z nich to funkcja cyrkulacyjna - pieniądz jest powszechnym "środkiem wymiany" w transakcjach kupna-sprzedaży. Każdy przyjmuje go za sprzedane towary i usługi, wiedząc o tym, że za pieniądze będzie mógł nabyć inne niezbędne mu dobra (materialne lub usługi). Dzięki pieniądzowi nastąpiło rozdzielenie w czasie transakcji kupna-sprzedaży na dwie odrębne czynności – transakcję kupna oraz transakcję sprzedaży – przez co przestała istnieć konieczność zachowania jedności czasu i miejsca. Ponadto, pieniądz jest „miernikiem wartości”. Przy pomocy pieniądza możliwe jest wyrażenie wartości innych towarów (w postaci cen towarów w jednostkach pieniężnych), ponieważ jest powszechnym ekwiwalentem – to jego funkcja obrachunkowa. Najbardziej oczywistą jest chyba funkcja płatnicza - sprzedający jak i kupujący zazwyczaj umawiają się co do terminu zapłaty należności za dostarczone towary lub usługi. Powstaje więc zobowiązanie odbiorcy wobec dostawcy, które wyrównane będzie w formie pieniężnej w terminie późniejszym. Pieniądz spełnia funkcję środka płatniczego również przy pokrywaniu innych zobowiązań, jak np. z tytułu podatków i opłat, wynagrodzeń pracowników, spłaty kredytów, darowizn itp. I ostatnia, o najbardziej egzotycznej nazwie, to funkcja tezauryzacyjna, czyli mówiąc prościej funkcja przechowywania wartości - gdy środki pieniężne uzyskane ze sprzedaży towarów lub usług nie są przeznaczane na zakup innych towarów lub pokrycie zobowiązań, lecz są przechowywane (oszczędzane).



Społeczne funkcje pieniądza też są zróżnicowane pod względem przystępności dla przeciętnego śmiertelnika. Funkcja motywacyjna jest oczywista - chęć posiadania pieniądza motywuje ludzi do podejmowania działań w celu jego pozyskania – uczciwych i nie. Podobnie funkcje integrująca i dezintegracyjna – pieniądz wpływa na powstanie i kształtowanie się stosunków między ludźmi ale również powoduje rozpad struktur społecznych i powstawanie nowych. Pieniądze stanowią źródło informacji o sytuacji ekonomicznej państwa, które je emituje. Z kolei wygląd, technika wykonania, oraz materiał z jakiego został wykonany pieniądz informują o poziomie kultury danego społeczeństwa. Płaca natomiast nie jest jedynie miarą wysiłku pracownika, ale informacją co we własnym i społecznym interesie zrobił – to wszystko mieści się w pojęciu funkcji informacyjnej pieniądza. Natomiast trochę się nie zgadzam z funkcją behawioralną: „pieniądz jest środkiem determinującym ludzkie zachowania, ponieważ jest ekwiwalentem wszystkiego, co jest człowiekowi niezbędne do życia. Kształtuje pragnienia, sposób myślenia, styl życia i konsumpcji. Stał się wartością absolutną, przedmiotem pragnień”. No przepraszam, ale nie dla mnie. ;)



Waluta (jednostka monetarna) to  nazwa pieniądza obowiązującego w danym państwie. Nazwę tę stosuje się przede wszystkim w kontekście wymiany międzynarodowej. Waluta jest wtedy środkiem rozliczeniowym (czyli miernikiem wartości) oraz środkiem regulowania płatności (należności i zobowiązań) w transakcjach międzynarodowych. Skrótowe oznaczenie waluty (np. GBP), to ustandaryzowany, trzyliterowy kod przyjęty przez Międzynarodową Organizację Normalizacyjną (ISO). Dwie pierwsze litery oznaczają kraj w którym dana waluta obowiązuje (np. GB - Great Britain), a trzecia to zazwyczaj inicjał danej waluty (P - Pound). Współcześnie w prawie wszystkich państwach świata istnieje tylko jedna podstawowa jednostka monetarna oraz jakaś jednostka mniejsza (prawie zawsze jest to jedna setna, rzadko tysięczna, inne stosunki praktycznie się nie zdarzają), a wszystkie banknoty i monety są okrągłymi wielokrotnościami tych jednostek. Spośród obecnie istniejących walut największe znaczenie mają: dolar amerykański, euro, frank szwajcarski, funt brytyjski oraz jen japoński.



Sztabka złota uznawana za międzynarodową jednostkę rozliczeniową to  regularna bryła czystego (99,99%) złota kształtu zbliżonego do prostopadłościanu, najczęściej o wadze 400 uncji jubilerskich trojańskich (400 × 31,1 gramów = 12,44 kg). Tę samą jednostkę stosuje się również na giełdach. Spotykane są także sztabki o innej masie, np. 1 kg. Największa sztaba złota na świecie ma masę 250 kg i próbę 999,9. Została wytopiona w 2005 roku w Japonii przez Mitsubishi Materials Corporation. Sztaba ma 19,5 cm szerokości, 40,5 cm długości i 16 cm wysokości. Znajduje się w Muzeum Złota w Toi (obecnie Izu). Sztabki złota.... Bogaci, biedacy, żebracy, złodzieje...



Dear God, you made many, many poor people.
I realize, of course, that it's no shame to be poor.
But it's no great honor either!
So, what would have been so terrible if I had a small fortune?

If I were a rich man,
Yubby dibby dibby dibby dibby dibby dibby dum.
I'd fill my yard with chicks and turkeys and geese and ducks
For the town to see and hear.
Squawking just as noisily as they can.
With each loud "cheep" "swaqwk" "honk" "quack"
Would land like a trumpet on the ear,
As if to say "Here lives a wealthy man."

If I were a rich man,
Yubby dibby dibby dibby dibby dibby dibby dum.
All day long I'd biddy biddy bum.
If I were a wealthy man.
I wouldn't have to work hard.
Yubby dibby dibby dibby dibby dibAll day long I'd biddy biddy bum.
If I were a wealthy man.
I wouldn't have to work hard.
Ya ha deedle deedle, bubba bubba deedle deedle dum.
If I were a biddy biddy rich,
Idle-diddle-daidle-daidle man.

I'd build a big tall house with rooms by the dozen,
Right in the middle of the town.
A fine tin roof with real wooden floors below.
There would be one long staircase just going up,
And one even longer coming down,
And one more leading nowhere, just for show.

by dibby dum.
If I were a biddy biddy rich,
Idle-diddle-daidle-daidle man.

I'd see my wife, my Golde, looking like a rich man's wife
With a proper double-chin.
Supervising meals to her heart's delight.
I see her putting on airs and strutting like a peacock.
Oy, what a happy mood she's in.
Screaming at the servants, day and night.

The most important men in town would come to fawn on me!
They would ask me to advise them,
Like a Solomon the Wise.
"If you please, Reb Tevye..."
"Pardon me, Reb Tevye..."
Posing problems that would cross a rabbi's eyes!

And it won't make one bit of difference if I answer right or wrong.
When you're rich, they think you really know!

If I were rich, I'd have the time that I lack
To sit in the synagogue and pray.
And maybe have a seat by the Eastern wall.
And I'd discuss the holy books with the learned men, several hours every day.
That would be the sweetest thing of all.

If I were a rich man,
Yubby dibby dibby dibby dibby dibby dibby dum.
All day long I'd biddy biddy bum.
If I were a wealthy man.
I wouldn't have to work hard.
Idle-diddle-daidle-daidle man.

Lord who mad the lion and the lamb,
You decreed I should be what I am.
Would it spoil some vast eternal plan?
If I were a wealthy man.



„Szóstka w Lotto nie zmieni życia w bajkę. Zwycięzcy wielkiej kumulacji przyjdzie się zmierzyć z ludzką zazdrością, niepokojem o fortunę, może nawet przeżyć stres związany z nagłą zmianą trybu życia - powiedział psycholog, dr Jacek Buczny. […] A co, jeśli zwycięzca zrezygnuje z pracy i rzuci się w wir przyjemności? - Ludzie, którzy tak postępują, szybko trwonią majątek. Fortuny znikają nawet w ciągu kilku lat. Pięćdziesiąt milionów wydaje się dużą kwotą, ale hulaszczy tryb życia może spowodować, że nawet ona prędzej czy później się rozejdzie. W wydawaniu pieniędzy ludzie potrafią się szybko zatracać - zauważa psycholog.- Do tego człowiek radykalnie zmieniający sposób życia - jednego dnia spędzający w pracy po osiem-dziesięć godzin dziennie, a drugiego - mieszkający na jachcie na wodach jakiegoś kurortu - przeżywa ogromny stres. Taki stres po jakimś czasie może się odbić na ciele i umyśle - ostrzega psycholog.”





wtorek, 19 czerwca 2012

Seans XLIII "Pięćdziesiątka"

Witajcie, słuchacze i czytacze.
Dziś przenosimy się w lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku. Koniec drugiej wojny światowej to taki czas w Europie, jak i na całym świecie, w którym zapanował entuzjazm i euforia. Zajrzymy w te czasy, w różne dziedziny życia, a towarzyszyć nam w tej wizycie będą oczywiście piosenki z tamtych lat.
Wymieńmy na początek najważniejsze wydarzenia tej dekady. Nie wszędzie jeszcze zapanował pokój, toczyła się wojna koreańska. Niby lokalna, ale zaangażowane były w nią USA i ONZ, nie wspominając o Chinach. Korea Południowa - 415 tys. żołnierzy zabitych i zmarłych w niewoli i 429 tys. rannych, Korea Północna –600 tys. zabitych i drugie tyle rannych, ludności cywilnej – około miliona ludzi zabitych i rannych,  33 629 zabitych i zaginionych oraz 107 tysięcy rannych żołnierzy USA, 1263 zabitych i 4817 rannych żołnierzy Wspólnoty Narodów oraz 1800 zabitych i 7 tys. rannych żołnierzy z pozostałych kontyngentów państw walczących pod flagą ONZ, Chińska Republika Ludowa - 400 tys. zabitych i zmarłych oraz 500 tys. rannych żołnierzy. Na Węgrzech wybuchło powstanie, a w Polsce mieliśmy czerwcowe wydarzenia w Poznaniu (1956). W ZSSR zmarł Stalin i nastąpił kres kultu jednostki, w Polsce zmarł Bierut i do władzy doszedł Gomułka, na Kubie przejął władzę Fidel Castro. W USA zapanował maccartyzm, w Europie powstał Układ Warszawski i Europejska Wspólnota Węgla i Stali, zalążek Unii Europejskiej. Ważne nazwiska polityki tamtych czasów to Dwight Eisenhower, Konrad Adenauer, Nikita Chruszczow, Charles de Gaulle, Jawaharla Nehru, Mao Zedong, Czang Kaj-szek, Hirohito, Douglas McArthur i Imre Nagy. Pozwólmy rozproszyć ponury nastrój wywołany tą wyliczanką piosence z 1957 roku  Whole Lotta Shakin' Going On” w wykonaniu Jerry Lee Lewisa.


Jeśli chodzi o modę, to można było w niej znaleźć odbicie typowego stanu ducha całych społeczeństw. To właśnie z tamtych czasów pochodzą kobiece sukienki z wielkimi rozkloszowanymi dołami, niemal na wzór tego, co działo się w epoce Ludwika XIV. Kobiety lat pięćdziesiątych, które wyszły z wojny, czyli z czasów, kiedy ich rolą było bycie patriotką i taką osobą, która wspiera walczącego męża, która pomaga mu nierzadko w działaniach wojennych, a w związku z tym ubiera się dziewczęco, ale skromnie, zaczęła nagle być kobietą, gospodynią domową. Znamienną cechą takiej nowej roli kobiecej była zawsze starannie ułożona fryzura, na co nie było czasu we wcześniejszych czasach okrutnej wojny, kiedy kobiety przede wszystkim skupiały się na tym, co działo się w polityce i wokół, nie miały czasu ani środków na dbanie o dom. Dlatego też nowa rola kobiety po czasach wojny była widoczna bardzo we fryzurze oraz ogólnym wymuskaniu, który jest bardzo charakterystyczny dla lat pięćdziesiątych. Noszono tuniki, ubrania w kształcie trapezu, popularny był styl Etno. Może cos uda się zobaczyć oglądając nagranie z 1958 roku, „Johnny B.Good” śpiewa Chuck Berry.


Lata pięćdziesiąte to wielki rozwój komputeryzacji. Firma Electronic Research Associates (ERA), znana z projektowania pierwszych komputerów wypuszcza na rynek pierwszy komercyjnie produkowany (choć jeszcze niedostępny na szerokim rynku) komputer - ERA 1101. Współtwórcą jego jest młody naukowiec - Seymour Cray, po półtorarocznej pracy w ERA uznany za eksperta w dziedzinie technologii cyfrowej. W wieku 34 lat był uważany za geniusza w dziedzinie wysokowydajnych systemów komputerowych. Pierwszym klientem ERA była Marynarka Wojenna USA. J. Presper Eckert i John Mauchly, pracujący dla korporacji Remington Rand, ukończyli prace nad maszyną UNIVAC-1. UNIVAC posługiwał się systemem dziesiętnym. Uznano go za pierwszy komputer, normalnie dostępny na rynku. Poza tym UNIVAC był pierwszym komputerem, który potrafił przetwarzać pliki tekstowe. Możliwości w tej dziedzinie były co prawda skromne ale wówczas robiły duże wrażenie. Z UNIVACem wiąże się pierwszy "robal" komputerowy. Był nim pospolity mol, żerujący na bawełnianych oplotach przewodów, który unieruchomił maszynę dostawszy się między styki przekaźnika. Powstaje pierwszy brytyjski komputer przeznaczony dla celów komercyjnych - LEO I (Lyons Electronic Office). Służył do rozwiązywania problemów dziennej produkcji i rozprowadzania ciast do herbaciarni sieci Lyons. Jednym z pierwszych zadań komputera było opracowanie systemu zamówień dziennych, które były telefonicznie przekazywane przez sklepy i stanowiły podstawę do obliczenia w nocy niezbędnej następnego dnia produkcji. W laboratoriach Bell zbudowany zostaje pierwszy modem. Jego prędkość to 300 bitów na sekundę. Uruchomiono pierwszą polską maszynę cyfrową, XYZ. Wykonywała ona około 800 operacji na sekundę. Architektura komputera była wzorowana na IBM 701, a części procesora pochodziły z radzieckiego BESM. Po tych komputerowych przeżyciach będziemy szaleć z Little Richardem przy piosence „Lucille” z 1957 roku.


Zostańmy jeszcze na chwilę w dziedzinie nauki i techniki. W 1954 roku w Texas Instruments powstaje pierwszy tranzystor krzemowy. Ten epokowy wynalazek rozpala wyobraźnię konstruktorów - najpierw odbiorników radiowych. Pierwsze przenośne radio tranzystorowe, sprzedane przez Regency Electronics za 50 dolarów, zalało świat nieustającym potokiem informacji i muzyki rozrywkowej. Tranzystor - kosztujący wówczas tylko dwa i pół dolara - zainspirował konstruktorów komputerów do budowy maszyn mniejszych, szybszych i przede wszystkim - tańszych. W naszym życiu jest wszechobecny do dziś. W USA po raz pierwszy organizacje praw obywatelskich wygrały proces sądowy z operatorami sieci telefonicznych. Otóż regulaminy sieci, a za nimi przepisy federalne, nie dopuszczały instalowania żadnych "ciał obcych" na aparacie telefonicznym (co dopiero na samej linii). Zabronione były nawet plastykowe nakładki na mikrofon (tzw. Hush-a-phones - ówczesne mikrofony bardzo głośno reagowały na oddech). W rezultacie oficjalnie dopuszczono nie tylko nakładki, ale także automatyczne sekretarki, przystawki głośnomówiące, a później także modemy, połączone z telefonem indukcyjnie albo akustycznie. Wiele lat później Polska Poczta, Telegraf i Telefon (przodek Telekomunikacji Polskiej SA) została zmuszona do podobnej kapitulacji, i to pod naciskiem posiadaczy komputerków domowych. Pojawiły się pierwsze próby stworzenia sztucznej inteligencji, wystrzelono pierwszego sztucznego satelitę ziemi, a w Tokyo postawiono 333metrową wieżę zwaną Wieżą Tokijską.  A do tego… „Tequilla” w wykonaniu The Champs – najlepiej sprzedający się singiel w USA w roku 1958.


Słynne nazwiska nauki lat pięćdziesiątych to James Watson i Francis Crick (Nobel z fizjologii za podwójna helisę DNA), Albert Schweitzer (lekarz, pokojowa nagroda Nobla za założenie szpitala w Lambaréné w Gabonie), Linus Pauling ( chemik i fizyk, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie chemii w 1954 za badania fundamentalnych właściwości wiązań chemicznych i ich zastosowanie do poznania struktur chemicznych skomplikowanych substancji oraz Pokojowej Nagrody Nobla za swój wkład w kampanię przeciwko próbom z bronią jądrową, która przyczyniła się do zaprzestania przez USA i ZSRR przeprowadzania próbnych wybuchów jądrowych w atmosferze), Robert Oppenheimer (ojciec bomby atomowej) oraz  Richard Feynman (ten od kwantów). Wspomnę jeszcze o Polaku. Jack Tramiel,  urodził się w 1928 r. w Łodzi, jako 10-letnie dziecko w 1939 roku trafił do getta, gdzie spędził 5 lat pracując w fabryce odzieży, a potem do obozu Alum niedaleko Hanoweru,  po wojnie wyemigrował do USA i w 1955 zarejestrował w Toronto nowe przedsiębiorstwo, Commodore Business Machines International, produkującej najpopularniejsze wówczas komputery osobiste. A teraz Buddy Holly – przedstawiać nie będę, zrobi to za mnie gospodyni „The Arthur Murray Dance Party” - Kathryn Murray. To był 29 grudnia 1957.


Nazwiska związane z literaturą i sztuką  tego okresu to prawdziwa parada wielkich. William Golding, J. D. Salinger, Halldór Laxness, William S. Burroughs, Allen Ginsberg, Jack Kerouac, Ernest Hemingway, Albert Camus, J. R. R. Tolkien, Jackson Pollock, Pablo Picasso, a w Polsce Borys Pasternak, Jerzy Andrzejewski, Marek Hłasko, Witold Gombrowicz, Leopold Tyrmand, Julian Tuwim oraz….
 Miron Białoszewski „Karuzela z Madonnami”
Wsiadajcie madonny
madonny
Do bryk sześciokonnych
...ściokonnych!
Konie wiszą kopytami nad ziemią.
One w brykach na postoju
już drzemią
Każda bryka malowana
w trzy ogniste farbki
I trzy są końskie maści
od sufitu
od dębu
od marchwi
Drgnęły madonny
I orszak konny
Ruszył z kopyta
Lata dookoła
Gramofonowa
Płyta
Taka
płyta:
Migają w krąg anglezy grzyw
I lambrekiny siodeł,
I gorejące wzory bryk
Kwiecisto-laurkowe
A w każdej bryce vis-a-vis
Madonna i madonna
W nieodmiennej pozie tkwi
Od dziecka odchylona
białe konie
bryka czarne konie bryka rude konie bryka
Magnifikat!
A one w Leonardach min,
W obrazach Rafaela,
W okrągłych ogniach, w klatkach lin
W przedmieściach i niedzielach.
I w każdej bryce vis-a-vis
Madonna i madonna
I nie wiadomo która śpi,
A która jest natchniona
szóstka koni
one szóstka koni
one
Zakręcone!
I coraz wolniej karuzela
Puszcza refren
I peryfe
rafa
elickie
madonny
przed
mieścia
wymieniają
konne piętro
Wsiadajcie
Tę piosenkę nagrała dwie dekady później Ewa Demarczyk, ale nie będziemy tak bardzo wybiegać w przyszłość, więc oddam głos Nataszy Zylskiej, która wykona wielokrotnie potem przerabianą piosenkę „Kasztany”. Rok 1956.


Jeśli chodzi o sport, to przede wszystkim należy wymienić Pelego, który z zespołem Brazylii zdobył pierwszy tytuł mistrza świata w piłce nożnej. Alfredo Stéfano Di Stéfano Laulhé, argentyński piłkarz, uznawany jest za jednego z najwybitniejszych w historii. Stanley Matthews był podziwiany za elegancki i skuteczny styl gry, obdarzono go przydomkiem The Wizard of the Dribble - czarodziej dryblingu. Ferenc Puskás, zawodnik węgierski , otrzymał z kolei przezwisko Galopujący Major. Zostawiamy piłkę nożną. 6 maja 1954 roku Roger Bannister jako pierwszy człowiek w historii przebiegł bieg na milę (1609 metrów) w czasie poniżej czterech minut (3:59,4). Juan Manuel Fangio, argentyński kierowca Formuły 1, był pięciokrotnym mistrzem świata. Łącznie w 58 wyścigach odniósł 24 zwycięstwa, a pod względem liczby zdobytych tytułów mistrza świata ustępuje tylko Michaelowi Schumacherowi. Rocky Marciano to z kolei jedyny niepokonany mistrz świata wagi ciężkiej w boksie. Gordie Howe jest uznawany za jednego z najlepszych hokeistów wszech czasów. Do tej pory jest to zawodnik, który zaliczył najwięcej meczów i najwięcej sezonów w NHL. William Felton "Bill" Russell był amerykańskim koszykarzem i pierwszym czarnoskórym trenerem w NBA, jedenastokrotnym mistrzem z drużyną Boston Celtics (w tym dwukrotnie jako grający trener). Edmund Hillary oraz Tenzing Norgay jako pierwsi w historii zdobyli najwyższy szczyt Ziemi Mount Everest. A dla nas Paul Anka zaśpiewa jeden ze swych największych przebojów „Diana” z roku 1957.


Polacy też nie byli źli jeśli chodzi o sport. Zdzisław Krzyszkowiak ustanowił rekord świata w biegu na 3000 m z przeszkodami (8:31,4), Janusz Sidło 20 kolejnych sezonów należał do dziesiątki najlepszych oszczepników świata. Jerzy Pawłowski ,szermierz, był pięciokrotnym medalistą igrzysk olimpijskich.  Edmund Piątkowski, dyskobol,  podczas Memoriału Kusocińskiego w 1959 ustanowił rekord świata wynikiem 59,91 m. Dwukrotnie bił także rekord Europy, a trzynaście razy rekord Polski. Elżbieta Krzesińska "Złota Ela" to jedna z najwybitniejszych polskich lekkoatletek, specjalistka skoku w dal.  Z powodzeniem, równolegle, uprawiała też inne dyscypliny lekkoatletyczne, wygrywała zawody, ustanawiała rekordy Polski – w skoku wzwyż, biegu na 80 m przez płotki. Jerzy Chromik był trzykrotnym rekordzistą świata na 3000 m z przeszkodami (8.32.0 w 1958). Mieliśmy też wioślarza, wielokrotnego medalistę Igrzysk Olimpijskich i Wioślarskich Mistrzostw Świata i Europy – był to Teodor Kocerka. Zygmunt Chychła,  bokser, zdobył pierwszy po wojnie złoty medal olimpijski dla Polski. Listę olimpijczyków zamyka gimnastyczka Helena Rakoczy - mistrzyni świata i medalistka olimpijska. Warto też wspomnieć Stanisława Królaka, który w  1956 wygrał Międzynarodowy Wyścig Pokoju jako pierwszy Polak. No to radośnie i po polsku – tańczymy w rytmie cha-cha, śpiewa Maria Koterbska, rok 1958.


Jeśli chodzi o film, to w latach pięćdziesiątych pojawiały się na ekranie nazwiska, które mówią same za siebie, pozwólcie więc, że po prostu wymienię związanych z tym okresem reżyserów i aktorów:  Akira Kurosawa, Federico Fellini, Ingmar Bergman, Humphrey Bogart, Marlon Brando, James Dean, Alfred Hitchcock, Marilyn Monroe, Abbott and Costello, Gene Kelly, Bing Crosby, Ava Gardner, Judy Garland, Cary Grant, Vivien Leigh, Orson Welles, Audrey Hepburn, Gregory Peck, Paul Newman, Laurence Olivier, Grace Kelly, Henry Fonda, Roger Vadim, Brigitte Bardot, Elizabeth Taylor, John Wayne, Andrzej Wajda, Jerzy Kawalerowicz, Andrzej Munk, Jerzy Duszyński, Danuta Szaflarska, Adolf Dymsza, Ludwik Sempoliński, Wojciech Jerzy Has, Wanda Jakubowska, Lidia Korsakówna, Tadeusz Schmidt i Hannka Bielicka. A my nadal po polsku, Marta Mirska zaśpiewa piosenkę o Sekwanie z roku 1953.


Lata pięćdziesiąte w sztuce cechuje rozwijająca się twórczość, nosząca nazwę realizmu socjalistycznego (socrealizmu), będącego wyrazem walki o szeroko pojętą sztukę stanowiącą wyraz epoki klasy robotniczej. Naczelnym hasłem, które starano się zrealizować było: „sztuka socjalistyczna w treści, narodowa w formie". Jak już nie raz na przestrzeni dziejów rozwoju architektury, znowu sięgnięto do bogatego dorobku form klasycyzmu. Największym obiektem Warszawy okresu architektury socrealistycznej, o bardzo dobrym (w porównaniu z. innymi obiektami) rozwiązaniu klimatyzacji, jest Pałac Kultury i Nauki, zaprojektowany przez radzieckich projektantów L. N. Rudniewa, A, P. Wielikanowa, L. Rożyna, A. F. Chriakowa, W. N. Nosowa. W  dziedzinie malarstwa i rzeźby  realizm socjalistyczny cechował się ograniczoną tematyką: portrety przywódców, wizerunki pracy i życia ludu, sceny batalistyczne. Podstawową cechą formy była dbałość o realistyczne obrazowanie, jak najbardziej zgodne z potocznym wyobrażeniem świata przez masowego widza. Formuła realizmu w literaturze odwoływała się do XIX-wiecznych wzorów prozy realistycznej i poezji społecznej. Standardowe dzieło spełniało postulaty: typowości opisywanych sytuacji, ideologicznej motywacji rozwoju akcji i romantyki rewolucyjnej. Narracja wyrażała przesłanie dydaktyczne. Wyraźnie była zarysowana granica między postaciami pozytywnymi i negatywnymi. Poezja socrealistyczna cechowała się skrajnie konwencjonalną formą, używaniem wieloosobowego podmiotu lirycznego i patosem, ale główną jej cechą było służalcze, propagandowe zakłamanie. Z ciekawostek - w Polsce socrealizm w literaturze został oficjalnie ogłoszony za obowiązujący w 1949 na zjeździe Zawodowego Związku Literatów Polskich w Szczecinie. Do socrealizmu dobrze pasował zespół Mazowsze.


Wpływ muzyki na emocje sprawił, że stała się ona ważnym elementem propagandy, ale o jej politycznej "prawomyślności" decydował przede wszystkim tekst. Muzyka socrealistyczna miała być przede wszystkim "przystępna w stylu i narodowa w treści”. Oczekiwano utworów melodyjnych, nawiązujących do pieśni i tańców ludowych, a w tematyce dzieł scenicznych i kantatowych – do historii, oczywiście odległej i bohaterskiej.  Preferowano gatunki z tekstem. Powstał nowy gatunek: pieśń masowa, prosta pieśń nawiązująca w warstwie muzycznej do pieśni ludowych, a w słowach wychwalająca przywódców i osiągnięcia socjalistycznego państwa. Zasady socrealizmu narzucono kompozytorom z państw podległych ZSRR podczas zjazdu w Pradze w 1948 roku. W Polsce początkowo z nimi polemizowano, ale oficjalnie wprowadzono je w 1949 podczas zjazdu kompozytorów w Łagowie Lubuskim. Gotowość do realizowania ich zadeklarowali wtedy trzej młodzi kompozytorzy: Tadeusz Baird, Kazimierz Serocki i Jan Krenz, występujący wspólnie jako "Grupa 49". O traktowaniu komponowanej wówczas muzyki jako "wstydliwego epizodu" w biografiach jej twórców świadczy fakt, iż autor kantaty Dwa miasta Jan Krenz, skreślił ją ze swego dorobku. Utwory socrealistyczne miało w swoim dorobku wielu innych twórców, m.in.: Jan Maklakiewicz (Śląsk pracuje i śpiewa, suita ludowa), Alfred Gradstein (piosenki masowe m.in. Na prawo most, na lewo most), Andrzej Panufnik (Symfonia Pokoju). Utwory, które uznawano za sprzeczne z dyrektywami socrealizmu określano mianem "formalistycznych" i nie dopuszczano do ich wykonań. Mimo to, jak słyszeliśmy do tej pory, „przechodziły” też i inne piosenki. Ale teraz już czas na prawdziwego ducha komunizmu. J


Pojawiło się już dziś w naszej audycji jedenastu twórców muzyki lat pięćdziesiątych, ale ciągle jeszcze nie wyszedł zza kurtyny ten najważniejszy, który wstrząsnął całym muzycznym i nie-muzycznym światem. Często nazywany Królem rock'n'rolla lub po prostu, Królem. Jest rozpoznawany na całym świecie przez swoje pierwsze imię. Mowa o Elvisie Presleyu. Urodził się  8 stycznia 1935 w Tupelo, zmarł 16 sierpnia 1977 w Memphis, w swojej rezydencji Graceland. Sprzedał ponad jeden miliard płyt na całym świecie – najwięcej w dziejach muzyki, wydał ponad 70 płyt nie licząc singli i tzw „czwórek”, płyty wydawano nadal po jego śmierci, zagrał też w ponad 30 filmach, w których również oczywiście śpiewał. Był uwielbianym symbolem seksu. A co o nim mówią inni?
Leonard Bernstain: "Elvis Presley jest największym artystą XX wieku"
Al. Green: "On rozkruszył lód dla nas wszystkich"
Little Richard: „On był integratorem. Elvis był jak zbawienie. Nigdy nie puściliby muzyki czarnoskórych, gdyby nie on. On otworzył drzwi dla muzyki czarnoskórych.”
John Lennon: "Przed Elvisem nie było niczego"
Yvonne Tasker:  "Elvis pokazał nowy obraz heteroseksualnej białej klasy robotniczej jako agresywnej"
Lester Bangs : „Elvis to facet, który wprowadził seks do kultury masowej"
Steve Binder: "Powiem to najprościej jak mogę. Czy jesteś kobietą, czy mężczyzną – to nie robi żadnej różnicy. On na pewno przyciągnąłby twój wzrok. Tak dobrze wyglądał, że jeśli nie wiedziałabyś, że jest gwiazdą, a wszedłby do twojego pokoju w twojej obecności – wiedziałabyś, że jesteś tam z kimś wyjątkowym."
Mark Feeney: "Był piękny, niezwykle urokliwy."
Magazyn Forbes : „Presley to najwięcej zarabiający nieżyjący celebryta z rocznym dochodem 45 milionów dolarów amerykańskich.”
Jimmy Carter: „Jego muzyka, jego osobowość zmieniły oblicze amerykańskiej kultury. Elvis Presley był symbolem buntowniczego ducha naszego narodu”
Bob Dylan: "On rozpoczął nową falę i zmienił wszystko – muzykę, język, modę. Od tego zaczęła się ta cała rewolucja społeczno-kulturalna. Lata sześćdziesiąte powstały z tego."
O latach sześćdziesiątych będziemy mówic w przyszłości, a teraz na zakończenie – Król.


poniedziałek, 11 czerwca 2012

Seans XLII "Śmierć"

Seans XXXXII  „Śmierć”
Witajcie, słuchacze i czytacze.
Dziś temat - zagadka, niekończący się dylemat, niepewny jak ruchome piaski, niepoznany jak księżyce Jowisza, powracający jak natrętny refren. Ja podejdę do niego od strony jak najmniej rozumowej.
„Tańcząca Nina” (fragment)

Dlaczego umarła Nina
Na strychu pośród mokrych prześcieradeł
Okręciła szyję
Sznurkiem od bielizny
Jeszcze patrzyła przez niewielkie okno
Gdy przyszła śmierć
Fioletowa – złota
Złota – fioletowa jak samotność
Umarła Nina
Nie żyje





„Przypominam” (fragment)

Jeśli umrzesz
Nie włożę sukienki lila
Nie kupię kolorowych wieńców
Z rozszeptanym wiatrem we wstążkach
Nic z tego
Nic

Przyjedzie karawan – przyjedzie
Odjedzie karawan – odjedzie
Będę w oknie stała – patrzyła
Będę ręką machała
Chustką wiewała
Żegnała
W tym oknie sama





Umarłe włosy nie tańczą
Nie sprzeczają się z wiatrem
Nie opadają na zmarznięte uszy
Nie wabią palców ani ptaków

Rozsypane na chłodnej poduszce
Nie płoszą snu szelestem
W srebrnym deszczu nie mokną
Nie drżą

Na białym łóżku
Leżą wystygłe głuche

I jeśli kwiat – to obco
Jeśli uśmiech – obojętnie
Słońce z nieba odeszło na palcach
To już noc




Ona jest z nami
Nasłuchuje brzęku osy
Bawi się moimi włosami
W twoje palce wplątana
Słońce
Miękko podkłada pod głowy
Potem trochę traw
Potem jeden kwiat maku
Jak wykrzyknik
Czerwony

Ona przeczy naszym ruchom
Przygina nas do ziemi
Zapachem
Ciepłem
Zatrzymuje wiecznie
Na chropawej powierzchni ziemi
Bezwładnych miłością – śmierć





„Dysonans” (fragment)

Świat ma tylko dwa piętra
Tylko dwa
Nieduże
Z krążącymi gwiazdami świat

Dlaczego tak trudno umrzeć?





kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym

czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny

często myślę o tobie
często piszę do ciebie
głupie listy - w nich miłość i uśmiech

potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie

patrząc w płomień kochanie
myślę - co się też stanie
z moim sercem miłości głodnym

a ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
który ciemny jest i który jest chłodny



Kto potrafi
Pomiędzy miłość i śmierć
Wpleść anegdotę o istnieniu
Zgarniam brunatne plastry książek
Nasłuchuję brzęczenia słów
Pomiędzy miłość i śmierć
Wpleść
Nikt nie potrafi

I tylko czasem
Naprzeciw słońca
W zmrużonych oczach błysk
Chwila roztrącona na tęczę
Twarzą w twarz
Naprzeciw słońca
W oślepłych oczach
Treść niknąca…
Na krańcach
Miłość śmierć




Tak lekko
ubyć z zapachu
z barwy
po prostu
pod głowę ramię
i zasnąć

wiatr nie obudzi
pszczoła
ciemnymi skrzydłami nie ugłaszcze

ziemi
oddać siebie
tak bardzo
że już niczym nie zostać
i nigdzie





Paznokciami wczepiona w słowa
Mówię – jakże cię kocham
Jarzębino czerwona
Od krwi mojej
Piołunie pobladły
Od mojego bólu
I lesie lesie ciemny
Nieprzebyty jak śmierć





Zawsze kiedy chcę żyć krzyczę
Gdy życie odchodzi ode mnie
Przywieram do niego
Mówię – życie
Nie odchodź jeszcze

Jego ciepła ręka w mojej ręce
Moje usta przy jego uchu
Szepczę

Życie
- jakby życie było kochankiem
Który chce odejść –

Wieszam mu się na szyi
Krzyczę

Umrę jeśli odejdziesz




„Margerytki albo cykl biologiczny”

Nie miały więcej jak osiemnaście lat
Siostra przyniosła je rano
Jeszcze ślepe
Mgłą ubrane

W południe
Miały już lat trzydzieści
Szeroko otwierały złote oczy
Rozpostarte liście
Z trudem mieściły się w wazonie

Przyszedł wieczór
I wyniosłam je do kubła na śmieci
Malutkie pomarszczone




„Śmierć”

Mędrzec
Wpatrzony w twoją smutną twarz
Białą
Nic nie wie o tobie
Oprócz tego
Że unicestwiasz ciało
Hojnie
Wzbogacasz pyłem wiatr
Kiedy cię poją kadzidłem
Obiecujesz odejść
Niechętnie
Snujesz się przez kościół
Wzdłuż
Smugą kadzielnego dymu
Oni myślą, że ciebie nie ma
Jesteś
Jesteś
Bo jakżeby inaczej
Można było nie żyć
Dla przyrodnika
Jesteś zagadką jak życie
Dla fizyka
Przeistoczeniem materii
Dla wierzącego
Przejściem do innego bytu
Dla nas cierpiących
wyzwoleniem





Wszystkie wiersze autorstwa Haliny Poświatowskiej.