środa, 21 grudnia 2011

Seans XXII „Święta, święta”

Witajcie, słuchacze i czytacze.
Dziś będzie o świętach, ale całkiem inaczej niż myślicie. Nie będzie „piosenek z dzwoneczkami”, smutnych ballad, padającego dostojnie śniegu. Za to momentami może być całkiem niepoprawnie politycznie, więc osoby o słabszych nerwach proszone są o połknięcie czegoś uspokajającego przed słuchaniem i oglądaniem.
Ruszamy! Jest przecież tyle pięknych piosenek świątecznych. Może na początek remix najbardziej znanej piosenki świątecznej wszech czasów? :)


A teraz mały mix .. hmmmm... kolęd ;) „Lepiej uważaj, ona jest chyba facetem, nie jestem pewien, ale coś tu nie gra – Janet Reno przyjechała do miasta”.  J


"12 rzeczy, które mnie wkurzają w święta: znaleźć choinkę, powiesić światełka, kac, napisać kartki świąteczne, znaleźć miejsce do parkowania, pięć miesięcy płacenia świątecznych rachunków, moi teściowie, programy telewizyjne stare jak czerstwy chleb, śpiewanie kolęd, Armia Zbawienia...”  J


Wszyscy chcą świętować, absolutnie wszyscy, choć niektórzy trochę inaczej... J


„Pomóżcie! Utknąłem w kominie!”
„Musimy pchać, ciągnąć, wypchnąć, wyszarpnąć – Mikołaj utknął w kominie i nie będzie świąt dopóki go nie uwolnimy!”


A w telewizorze obowiązkowo…
Oczywiście Kevin!!! Nadal sam w domu!!! J


A co dla Ciebie znaczą ŚWIĘTA??? Hmmm???  Choinka? Prezenty? Goście? Śnieg? Jedzenie? A może jemioła? J


A na Środkowym Wschodzie nie mają świąt. I w Indiach nie mają. I w Japonii. Może trzeba im uświadomić, co tracą? J


„W tym płaszczyku i kapelutku to wyglądam całkiem jak Święty Mikołajek” J


A teraz nauczymy się śpiewać kolędę. J


Czas na bombową wersje świątecznej piosenki w towarzystwie bombowego faceta. J


„Mikołaju, mój skarbie, pomyśl, ile uciechy mnie ominęło, ilu facetów nie pocałowałam… W przyszłym roku też mogę być taka grzeczna, ale… chcę jacht i to chyba nie jest za dużo, co?” J


Taaak…  Za to kiedy Twoja rodzina prowadzi zakład pogrzebowy, Twoje święta mogą wyglądać zupełnie inaczej. Ty jesz świąteczny obiad na górze, a na dole trwa pogrzeb harleyowca. Nagle może się okazać, że rozmawiasz z żona zmarłego,  na tematy jak najbardziej filozoficzne, słuchając  Lynryd Skynryd „Sweet Home Alabama”, a potem dostajesz od niej w prezencie motor i pędzisz na nim w dal w świąteczny poranek, a w głowie huczy Ci Blue Oyster Cult "Don't fear the reaper"... 


Merry Christmas!!! J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.