Witajcie, słuchacze i czytacze.
Święta już za tydzień.
W temacie piosenek świątecznych nic się u mnie nie zmieniło.
Przypomnę Wam więc moje trzy ukochane.
Zdrowia, szczęścia i muzyki Wam życzę.
Spełnienia wszystkich marzeń.
A przede wszystkim miłości. :)
Ponieważ mija smutna rocznica śmierci George'a Michaela, dołączę jeszcze do tej trójki bonus w postaci jego świątecznego przeboju.
Kiedy pierwszy raz usłyszałam ten utwór, byłam przekonana, że Led Zeppelin się reanimowało. Ewentualnie ja się cofnęłam w czasie.
Czyż nie są genialni??!!
Mogę słuchać tego utworu kilka razy dziennie. A jakiego przyspieszenia i przypływu energii dostaję!!!
Greta Van Fleet to Młody zespół, powstał w 2012 roku w Frankenmuth, Michigan, USA. Założyło go trzech braci: Joshua "Josh" Kiszka, Samuel "Sam" Kiszka, Jacob "Jake" Kiszka i ich kolega Kyle Hauck, który już w 2013 opuścił zespół. Zastąpił go Daniel "Danny" Wagner - grający na bębnach. Josh śpiewa, Jake gra na gitarze, Sam na gitarze basowej.
Ich pierwsze utwory to "Highway Tune", "Cloud Train" i "Standing On". Wydali do tej pory dwie EPki "Black Smoke Rising" i "From the Fire", obie w 2017 roku, i byli w trasie koncertowej z zespołem The Struts. Od marca 2018 przyjadą na trasę koncertową do Europy.
Mieliśmy niedawno Święto Niepodległości. Dzień, w którym powinniśmy świętować wszyscy razem jako naród. Ale zostało zdominowane przez tych, którzy za naród nas nie uważają. Przez tych, którzy uważają, że Polacy w tej chwili to jakaś zbieranina dziwnych grup, podgrup i pojedynczych sztuk, których trzeba wszystkich usunąć z Polski, bo zaśmiecają krajobraz.
To nie jest patriotyzm, to nietolerancja.
A przecież w różnorodności siła.
Niektórzy twierdzą, że to wszystko przez takich jak ci "uchodźcy" w Rimini, którzy napadli polskich turystów. Ale czy na pewno? Przecież nie wszyscy uchodźcy są tacy i trzeba to umieć odróżnić. Tak na co dzień. Każdy z nas musi podejmować w życiu pewne decyzje dotyczące oceny drugiego człowieka, poczynając od sędziów, którzy decydują o winie lub niewinności, przez lekarzy, którzy w miejscu wypadku decydują komu najpierw udzielić pomocy, aż do wolontariuszy Szlachetnej Paczki decydujących, której rodzinie należy udzielić pomocy, a która ściemnia o swojej biedzie i jest bandą pijaków tak naprawdę. Uchodźców też należy "przebierać", i tak - mogą się zdarzać pomyłki.
Ale to nie znaczy, że można mówić uogólnieniami. Naprawdę nie każdy ksiądz to pedofil. Nie każdy lekarz bierze łapówki. Nie każdy Rosjanin to pijak. I nie każdy uchodźca jest terrorystą.
Zresztą... to nie chodzi chyba tylko o uchodźców.
Pamiętacie to?
Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.
(Martin Niemöller, 1892-1984, niemiecki pastor luterański; wiersz napisany w obozie w Dachau w 1942 r.)
Wolność umiera powoli, po jednym przywileju, po jednym prawie, po jednym przepisie. I tak samo jest z tolerancją. Dziś mówią o "białej Europie". Jutro będzie o Żydach. Pojutrze o gejach. Za dwa dni prawo do istnienia stracą ateiści, a za trzy kobiety. Po miesiącu okaże się, że prawo do życia w Polsce mają tylko ci, którzy przedwczoraj szli mostem w kominiarkach wrzeszcząc wulgaryzmy pod adresem TVN.
Wiecie co mi to przypomina?
Are there any queers in the theater tonight?
Get them up against the wall
There's one in the spotlight, he don't look right to me
Get him up against the wall
That one looks Jewish!
And that one's a coon!
Who let all of this riff-raff into the room?
There's one smoking a joint!
And another with spots!
If I had my way
I'd have all of you shot!
Czy są na sali jakieś pedały?
Postawić ich pod ścianą
Ten w świetle reflektora
Nie podoba mi się
Pod ścianę z nim
Ten mi wygląda na żyda
A tamten to czarnuch
Kto wpuścił na salę tę hołotę
Ten pali skręta a
Tamten ma pryszcze
Gdyby mogło być po mojemu
To bym was wszystkich kazał wystrzelać
Phoebe Bridgers jest zafascynowana ciemną stroną ludzkiej natury. Cierpi też na depresję, stąd jej piosenki są raczej wypełnione smutkiem.
Ale też jakie piekne!
Posłuchajcie tej.
I'm singing at a funeral tomorrow
For a kid a year older than me
And I've been talking to his dad; it makes me so sad
When I think too much about it I can't breathe
And I have this dream where I'm screaming underwater
While my friends are all waving from the shore
And I don't need you to tell me what that means
I don't believe in that stuff anymore
Jesus Christ, I'm so blue all the time
And that's just how I feel
Always have and I always will
I always have and always will
I have a friend I call
When I've bored myself to tears
And we talk until we think we might just kill ourselves
But then we laugh until it disappears
And last night I blacked out in my car
And I woke up in my childhood bed
Wishing I was someone else, feeling sorry for myself
When I remembered someone's kid is dead
Ostatnio wciąż za mną chodzi ta piosenka. Ostrzegam - posłuchacie i też tak będziecie mieć. ;)
"Paloma" to własnie "Gołąbek".
„Cucurrucucú Paloma” to jedna z najsłynniejszych meksykańskich piosenek w historii. Utwór, który powstał w latach pięćdziesiątych, jest nadal wielokrotnie coverowany i wykorzystywany w ścieżkach dźwiękowych. Kompozycja znalazła się m.in. w nagrodzonym Oscarem filmie "Porozmawiaj z nią" autorstwa Pedro Almodóvara.
Mamy singiel promujący nową płytę U2, od 6 września. Data premiery całej płyty "Songs of experience" nie jest jeszcze znana. Ale wiemy już o czym będzie : "The new album is a collection of songs in the form of intimate letters to places and people close to the singer’s heart; family, friends, fans, himself" ( źródło : http://www.u2.com/news/title/youre-the-best-thing-about-me )
Jak Wam się podoba?
Mnie się bardzo podoba zwrotka, od razu mnie wyrzuca z krzesła i zaczynam podskakiwać, tudzież wymachiwać kończynami. ;) Jest jak z "Achtung Baby". :)
Płyta U2 "The songs of experience" będzie miała swój ciąg dalszy pod tytułem (jak się można było spodziewać *) - "The songs of experience".
Znamy już jedną piosenkę, która zapewne się na tej płycie znajdzie. Zespół jest teraz w trasie z okazji rocznicy wydania "The Joshua Tree" i oto na koniec koncertów gra nowość!
Cudeńko, prawda?
Będzie przebój! :)
* "Songs of Innocence and of Experience" to ilustrowany zbiór wierszy Williama Blake'a
Po latach grania fantastycznej "Ściany" na koncertach w odnowionej wersji, Roger Waters wreszcie wydał nowa płytę.
Jej tytuł : "Is this the life we really want?"
Płytę promuje świetny singiel "Smell the roses".
Ja już czekam na przesyłkę. Z tym większą niecierpliwością, że znam już materiał z płyty i jest naprawdę doskonała! Polecam! :)
Zespół U2 odświeżył płytę "The Joshua Tree", wydal box ze specjalnymi wersjami i ruszył w trasę. Głównie po Ameryce, ale jest też na trasie parę miast eurropejskich, niestety na razie nie widać żadnego polskiego.
Posłuchajmy jak brzmi w nowej wersji piosenka "Red Hill Mining Town".
Nie żyje Robert Miles.
Nie to, żeby był jakimś moim ulubionym artystą, ale dwa razy w tygodniu jego utwór brzmi u mnie w domu, bo jest w moim zestawie muzyki do ćwiczeń.
A po za tym - mój rówieśnik...
Przyjmij życzenia, Babo kochana od drugiej baby, z samego rana. Niech dzień cały będzie radosny! Bądź zdrowa, Babo! Byle do wiosny! Szczęścia życzę Tobie, sobie i kobietom na całym globie! Niech żyje cellulit i kurze łapki bo i tak jesteśmy fajne babki!!! *
* dostałam od koleżanki, wszystkie prawa zastrzeżone! ;)
Komentarz pod poprzednim postem natchnął mnie do zaprezentowania paru utworów grupy Alibabki, które bardzo lubię.
Zespół Alibabki został założony zimą 1963 roku przez Zbigniewa Ciechana i Jana Rysińskiego i wykreowany na przełomie lat 1963/1964.
Początkowo (debiut w styczniu 1964 r.) w skład zespołu weszły wokalistki śpiewające w harcerskim chórze Cykady, założonym przez Władysława Skoraczewskiego: Anna Dębicka, Krystyna Grochowska, Anna Łytko, Wanda Orlańska, Alina Puk, którą bardzo szybko zastąpiła Ewa Dębicka oraz Sylwia Rajchert.
W zespole śpiewały ponadto: Jolanta Darowna, Ewa Korczyńska, Beata Lewińska, Maria Osuch, Krystyna Radwańska, Elżbieta Szreniawa i Barbara Trzetrzelewska. Zmiany spowodowane były głownie tym, że członkinie podstawowego składu od czasu do czasu przebywały na urlopach macierzyńskich, co powodowało konieczność znalezienia kogoś na zastępstwo, po czym wszystko wracało do stanu pierwotnego.
Zespół zadebiutował jako Sekstet Wokalny na I Krajowym Sympozjum Piosenki Harcerskiej w Przemyślu oraz Radiowej Giełdzie Piosenki w 1964 roku. W tym samym roku podczas II Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu sekstet ten otrzymał nagrodę za interpretację piosenki „Idzie świt”.
Początkowo Alibabki śpiewały prawie wyłącznie piosenki harcerskie, jednak później rozwinęły zarówno repertuar, jak i styl wykonywania utworów. W roku 1968 uniezależniły się od ZHP.
W sumie na festiwalach w Opolu grupa wystąpiła 15 razy, zdobywając trzy główne nagrody. Cztery razy wystąpiła na festiwalu w Sopocie, zdobywając nagrodę publiczności.
Alibabki śpiewały piosenki najpopularniejszych wówczas kompozytorów muzyki popularnej a poza własną twórczością wspomagały też chórkami innych polskich wykonawców, brały też udział w wielu filmach.
Dyskografia:
Platynowa kolekcja / Złote przeboje (1999)
...Bez nas ani rusz... / 2 CD (1998)
Remanent (1994), CD, Muza – PNCD 265
Niebiesko-Czarni: Przeżyjmy to jeszcze raz, vol. 1-3, LP, Muza
Zagrajmy w kości jeszcze raz (1977), LP, Muza – SX 1497
Kwiat jednej nocy (1969), LP, Pronit – SXL 0577
Kapitańskie tango
W rytmach Jamaica Ska (1965)
Ciekawostki:
Spotykana jest też pisownia nazwy zespołu Ali-Babki.
Jednym z ciekawszych przedsięwzięć zespołu było wydanie w roku 1965, razem z grupą Tajfuny, czwórki W rytmach Jamajca Ska. Znalazły się na niej 4 utwory: „Dykcja dla wszystkich”, „Już nie twist”, „Wash-Wash-Ska”, i „Echo ska”. Czwórka ta jest uważana przez niektórych znawców gatunku za pierwszą polską płytę ska.
W latach 1969-1973 na skutek częstych zmian składu zespołu doszło do powstania konkurencyjnej grupy. Odbyła się wtedy precedensowa sprawa sądowa w historii polskiej muzyki rozrywkowej o prawo do nazwy. Zostało ono przywrócone założycielkom Alibabek, które wznowiły działalność w roku 1974.
Informacje o zespole z https://pl.wikipedia.org/wiki/Alibabki